...do usłyszenia w radio Piag Tea!

PIAG Tea

MELODRIP. JESZCZE WIĘCEJ KONTROLI PRZY MANUALNYM PARZENIU KAWY.

- Kategorie alternatywy , ciekawostki , Kawa , kultura kawy , speciality coffee , testowanie

Melodrip. Jeszcze więcej kontroli przy manualnym parzeniu kawy.

Kontrola nad temperaturą wody, stopniem zmielenia ziaren, tempem zalewania i czasem parzenia pozwala nam parzyć kawę jeszcze lepiej. Nowe urządzenie, jakim jest Melodrip, pozwala nam kontrolować kolejną zmienną, wzburzenie ziaren podczas zalewania, a w efekcie daje nam możliwość uzyskania jeszcze lepszego naparu. Ray Murakawa, twórca urządzenia, przez lata szukał pomysłu na urządzenie, które podczas zaparzania kawy pomoże nam kontrolować zmienne, na które do tej pory nie mieliśmy wpływu. I tak powstała koncepcja Melodripa, Murakawa stwierdził, że zmienną, która najbardziej zmienia smak kawy podczas parzenia, nawet przy tych samych parametrach!, była siła z jaka wylewamy wodę i wzburzenie kawy, które to powoduje. Zaciekawieni tą teorią sami postanowiliśmy się temu bliżej przyjrzeć.

Melodrip Co. przyszedł do nas w pięknym trójkątnym opakowaniu, naprawdę należy mu się dużo uwagi, ponieważ jest ładne i praktyczne. Możemy rozłożyć je na płasko, a w środku znajdziemy dwa podstawowe przepisy na zaparzanie kawy przy użyciu tego urządzenia. W sumie wydają się one dziecinne łatwe, ale jak okazało się po chwili wcale tak nie jest. Parzenie kawy przy pomocy melodripa wymaga od nas dużo skupienia i uwagi, oraz pewnej ręki. Czas parzenia i ilość wody zawsze była ważna, jednak tutaj to klucz do poprawnej ekstrakcji. Po kilku próbach mniej więcej opanowaliśmy umiejętność używania melodripa. I wiecie co? Różnica faktycznie robi wrażenie. Zaparzając tą samą kawę, przy tej samej temperaturze i za pomocą tej samej Kality, zawsze uzyskiwaliśmy bardzo podobny napar, czysty i przyjemny w smaku.

 

Czym właściwie jest melodrip?

W pudełku otrzymaliśmy szklaną pałeczkę do mieszania kawy podczas proinfuzji oraz swojego rodzaju „prysznic” do kawy umocowany na metalowej rączce, która pozwala nam kontrolować ruchy plastikowej końcówki i nie poparzyć się w dłonie. Moje pierwsze skojarzenie z tym urządzeniem to: „przenośny The Gabi” bo w sumie oba zaparzacze działają na podobnej metodzie. Celem melodripa wcale nie jest wzburzenie ziaren, ale kontrolowanie i jeżeli trzeba przyciszanie wzburzenia. Chociaż na zdjęciach całość wygląda dość licho, to samo urządzenie zaskoczyło mnie tym, że w rzeczywistości jest cięższe niż się wydaje, a jeżeli chodzi o wykonanie to również nie ma lipy. Mogę śmiało powiedzieć, że całość jest solidna i łatwa w utrzymaniu czystości.

Jak parzyć w nim kawę?

Według zaleceń, parząc melodripa powinniśmy kawę zmielić o kilka klików/stopni drobniej niż zazwyczaj do wybranej metody i parzyć przez około 4:30 – 5min. Zdecydowanie dłuższy czas parzenia niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni parząc np. Kalitę. Można by się spodziewać sporej goryczy w kawie tak mocno przeparzonej, jednak nasz kawowy „prysznic” redukuje wzburzenia, co redukuje gorycz. Ku naszemu zaskoczeniu kawa wyszła bardzo klarowna i czysta w smaku.

Konstruktorzy zalecają zacząć parzenie od metody B, czyli tej łatwiejszej do opanowania dla nowicjuszy.

Nasza opinia?

Zawsze lubimy testować nowe kawowe zabawki i z niecierpliwością czekamy na kolejne zaparzacze i urządzenia. Melodrip to projekt, który udało ufundować się za pomocą datków na Kickstarterze. Jak już wspomnieliśmy używanie go wymaga pewnej wprawy i skupienia. Jeżeli chodzi o moją opinię na temat melodripa to jest ona następująca: świetnie urządzenie dla domowych kawowych freaków i dla nas jako firmy, która zajmuje się szkoleniami baristów. Fajnie jest pobawić się nim i pokazać innym, ale nie wiem czy takie urządzenia sprawdzą się w kawiarniach, gdzie trzeba mieć oczy dookoła głowy i wiecznie brakuje czasu. Jest to zdecydowanie zabawka typowo do użytku domowego czy szkoleniowego i świetnie sprawdza się w tej roli. Do samego końca, czy też do pierwszego użycia, trochę nie wierzyłam w to, że zmiana w smaku naparu będzie aż tak widoczna. Tak więc, jeżeli poszukujecie nowego kawowego gażdetu, który urozmaici Waszą kawową półkę to bardzo Wam go polecam.

P.s.

Wszystkie testy z użyciem melodripa robiliśmy przeprowadziłam na zaparzaczu kalita, nie wiem jak melodrip sprawdza się w połączeniu z V60 czy Chemexem.

Do usłyszenia!

Dodaj komentarz